Ciągle poszukujemy sposobu na zamienienie „nie chce mi się” na „chce mi się”. Znacie ten filmik? Pewnie, że tak. Każdy prędzej czy później na niego trafia. Czy taka wykrzyczana motywacja może pomóc? Mnie raczej przeraziła, nie lubię jak ktoś krzyczy a już najmniej jak na mnie, ale może i dla niektórych jest to dobry sposób. Jak więc odkryć w sobie pokłady energii, znaleźć siłę na wyzwania, czy po prostu z radością wykonywać zwykłe, codzienne czynności w pracy? 

Wszyscy o tym wiedzą, ale nikt nie pamięta – jeżeli coś musimy, to od razu nasz mózg reaguje sprzeciwem. Słyszymy wewnętrzny głos, który za wszelką cenę chce nam udowodnić, że nie musimy, no po bo co? I tak męczymy się dzień w dzień chodząc do pracy, bo musimy. Lepiej więc zamienić to muszę na chcę i mogę. Co się wydarzy? Może nie tak od razu, ale z czasem przestawimy się na tryb – robię to co chcę, więc robię to z radością. I tym sposobem trywialna czynność jaką jest codzienna praca zaczyna wyglądać inaczej, ciekawiej. 

A jak zostać tym sławnym zwycięzcą?

Przede wszystkim pomyśleć o realnym wyzwaniu, albo to duże podzielić na kilka mniejszych prowadzących do celu. Adam Małysz zawsze mawiał, że w dniu startu Pucharu Świata nie myśli o końcu, myśli tylko o tym jednym skoku, który przed nim. Warto naśladować mistrza. Jeżeli planujemy zdobyć cały świat naszym pomysłem, pomyślmy najpierw o znajomych. Najpierw ich zaraźmy entuzjazmem do pomysłu. Dzięki tym małym krokom również zyskamy dodatkową energię, bo każdy mały sukces odda nam swoją energię podwójnie. 

Co zrobić gdy „czarne chmury” nadciągną?

Na to też jest rada. Odrobina uśmiechu każdą rozgoni. Tak, łatwo powiedzieć a jak zrobić? Najważniejszym źródłem motywacji jesteśmy my sami, więc to w sobie trzeba poszukać tego uśmiechu, tego promyka słońca. Wystarczy sięgnąć w takich momentach do tych przyjemnych chwil, przypomnieć sobie pozytywne doświadczenia, a najlepiej zobaczyć je w swoim umyśle, zwizualizować. Niech takie „wchodzenie” w te pozytywne emocje stanie się nawykiem wówczas żadne „czarne chmury” nam nie będą straszne. 

 

Najważniejsze jest, aby ćwiczyć umysł, przestawić go na odpowiednie ścieżki. Z narzekania, marudzenia, złego humoru na ścieżkę prowadzącą do sukcesu. Jednak oszukać się go nie da, jeżeli coś nam nie pasuje, nie jest dla nas odpowiednie, na siłę niczego nie zdziałamy. Musimy robić to co sprawia nam naprawdę satysfakcję, to co jest dla nas interesujące, intrygujące, daje nam bodźce do kolejnego działania. Musimy pracować w obszarze naszej pasji, wówczas mamy szansę na szczęśliwe życie i nieustanny przypływ pozytywnej energii. 

 

Wpisz kod z obrazka Kod antyspamowyOdśwież w pole i Wyślij